Thunderbolts*🎭
- Ciekawostki bez cenzury Górola
- 6 dni temu
- 1 minut(y) czytania

Pewnego razu mieliśmy w kinach pewien film. Było to gdzieś w okolicach 2019 roku. Wszyscy wtedy oczekiwaliśmy już końca pewnego uniwersum. Później mieliśmy jeszcze chyba jeszcze coś o gościu w rajtuzach i urywki z czarnej Afryki. Później długo, długo nic, aż się w reszcie doczekaliśmy - coś w rodzaju thrillera politycznego połączonego z kinem kopanym i filmem młodzieżowym ujrzało światło dzienne. W uniwersum po uniwersum to jednak i tak coś optymistycznego, daje bowiem niejako świeży powiew dla świata przedstawionego. A to niemały wyczyn w kolejnych spin-offach uniwersum chyba bliźniaczego już do Gwiezdnych wojen. Mamy tu już bowiem do czynienia z odcinaniem kuponów od sławy w świecie pozbawionym wątku głównego...


Uniwersum Marvella od dłuższego czasu stoi w miejscu. Thunderbolts mieli je ruszyć z miejsca. Poniekąd ta sztuka się udała. Na pewno jest to powiew świeżości. Jest tu bowiem wszystko co może mieć dobre kino - sprawnie poprowadzona intryga, zaszłości między bohaterami, a nawet odrobina kina młodzieżowego. Teoretycznie wszystko jest tu wymieszane zgodnie z proporcjami, acz nie wiadomo, czy właściwymi. Szczególnie kino młodzieżowe może tu nieco przyprawiać o ból zębów (Ach te zgrane motywy). Reszcie nie brakuje w praktyce niczego, włącznie z grą aktorską (Sebastian Stan po raz kolejny rządzi). Można mieć zastrzeżenia do zbliżenia stylistycznego z nieco innym uniwersum (i nie jest to SW), jednak tu co kto woli. Jedynie zakończenie może budzić mały niesmak...
Trailer:
Film polecam przede wszystkim miłośnikom odświeżenia tego jakże wyeksploatowanego uniwersum, reszta jednak może się poczuć na seansie nieco znużona...
🎭
A TU DOBROCZYNNOŚĆ:
I
ORAZ ODROBINA KULTURY:
Comentarios